wtorek, 22 czerwca 2010

Stog Izerski


Następnego dnia wybraliśmy się na Stóg Izerski, (poprzedniego dnia, popołudniu tata udał się biegiem z Wolimierza pod Stóg na rekonesans). Fajne tam i wysoko 1300 mnpm. Wjechaliśmy gondola i całe szczęście że nie zdecydowaliśmy się na rowery, Janek mógłby tego nie znieść, chociaż tata twierdzi, że kto jak kto ale Janek na pewno by się pierwszy nie poddał. Tak wiec, wjechaliśmy gondola na górę. Stóg to dobre miejsce na narty, trasa zjazdowa ma około 2 km i pewnie brak kolejek(gondola). A na gorze schronisko na Stogu jedno ze starszych w Sudetach. Tradycyjnie kawa dla dźwigających. Ale i tak nie to jak Val Gardena.

Z Janka będzie górołaz!!!

A na koniec dnia ognisko , kielbaska i piwko, wakacje!!!


Brak komentarzy: