piątek, 31 lipca 2009

Dobre Siedem Funtów


Dzisiaj Piątek, dzień 26 z życia Janka. Wczoraj odwiedziła nas pani położna Ewa. Janek został ponownie obejrzany, pogłaskany i zważony. Jest Go juz dobre siedem funtów. To są słowa pani Hunicke, naszej gospodyni domu, którą spotkałem dziś rano na schodach idąc do pracy. Kiedy jej powiedziałem, że Janek waży już 3730g, trzeźwo stwierdziła "gute sieben funt". Bardzo miła kobieta, choć kiedyś podejrzewała mnie, że jej zwędziłem klucze od piwnicy. Jak już się okazało że ,zostawiła jej w domu, to przyszła powiedzieć żebym już nie szukał.

niedziela, 26 lipca 2009

Odwiedziny Dziadków


W piątek popołudniu w odwiedziny do Jasia przyjechali babcia Krysia i dziadek Romek, a razem z nimi ciocia Agnieszka i wujek Janusz. Oczywiście Jasio przywitał się z gośćmi, posłuchał troszkę komplementów, a potem nie mógł się już doczekać kąpieli. W sobotę planowaliśmy spacerek ale pogoda w kratkę nie pozwoliła na to. Babcia twierdzi że mama i tata Jasia doskonale sobie radzą z nowymi obowiązkami i gdyby została w Berlinie, pewnie by się nudziła. Dzisiaj rano goście musieli już wyjeżdżać do Częstochowy.

Tymczasem popołudniu słonce zaczęło świecić mocniej, i postanowiliśmy przetestowacć nowe nosidełko. Janek podczas spacerku spał w najlepsze co jest dobrym świadectwem togo że nosidełko mu odpowiada.

Yoga Janka


Po kilku dniach prób, w czasie piątkowych ćwiczeń popołudniowych na macie edukacyjnej, Janek opanował jedną z kluczowych pozycji Yogi, cyklu początkowego. Kobra (a ściślej, wstęp do niej) w jego wykonaniu charakteryzuje się dosyć głębokim odgięciem, które wydaje się zaczynać już na linii klatki piersiowej. Głowa jest pewnie trzymana prostopadle do podłoża. Stabilność postawy jest zapewniona poprzez symetryczne podparcie na przedramionach.

Mama - instruktor, obciążyła tylne kończyny Janka pieluchą z tetry co prawdopodobnie powstrzymało Janka przed ukończeniem ćwiczenia do postaci jak na rysunku, może innym razem :-)

środa, 22 lipca 2009

Jasko zaczął wzrastać - dzień 17


Oj, czekaliśmy na ten dzień, całe 16 dni. Joasia zaczęła się już martwić tym, że w ostatnim czasie Jasio jakby zaczął rozważać możliwość zmiany osobowości aniołka na marudę-niejadka. Na szczęście wczoraj mu się odwidziało i zacząl zajadać mleczko z wielkim apetytem. Dzisiaj pani położna po wejściu do nas, już po pierwszym spojrzeniu na Janka stwierdziła "Ktoś tutaj przytył", lub coś w tym stylu. Faktycznie, Janek przeszedł już ponad swoją wage urodzeniową. Dziś do południa ważył 3330gr, jest go już 10gr wiecej niż kiedykolwiek. Jednak to nie wszystko. A mianowicie, po powrocie taty z pracy, Janek powiedział "dobry wieczór", niestety mama była wtedy w łazience i nie ma wiecej śwaidków tego wydarzenia. Teraz gdy mama bierze prysznic, Janek przyszedł do pokoju pograć na gitarze, ale ponieważ jest już dość pózno przekonałem go że dziś może zamiast gry podlać kwiatki na balkonie. Zreszta, spójrzcie sami na zdjęcia jak naśladuje żółwika.

sobota, 18 lipca 2009

Dzień 12 i 13

Dzisiejszy plan przewidywał, że wujkowie+Rysio+Babcia Basia pojadą do Poznania, Jednak w aucie nie starczyło miejsca. I tak Babcia zostanie z nami do soboty. Tata w pracy zaprosił kolegów z wydziału na ciasto, aby uczcić narodziny pierwszego syna. Kilku kolegów bez problemu dostrzegło podobieństwo na rozesłanych zdjęciach Mamy i Janka.

I nadeszła noc, Janek coraz bardziej odczuwa kolkę, wczoraj zastosowaliśmy: masaż, herbatkę z kopru włoskiego, Lefax, zmianę pieluszki, karmienie i smoczek. Po około półtora godzinnych zmaganiach w których wspomagała mamę Babcia Basia, kolka ustąpiła, a Janek spał od 2 do 7.

Nad ranem tata odwiózł babcię na dworzec i teraz nam trochę smutno. Dziękujemy Babciu.


Czwartek - 11 dni

Dzisiaj już Białośliwie w komplecie. Rysio wyznał że to jedna z najmniej stresujących przeprowadzek jakie mu się do tej pory przytrafiły. Rysio czekamy na Ciebie w Berlinie, już śię cieszymy że będziesz tak blisko Janka. A tata Janka będzie miał kolejnego partnera do biegania. Grunwald czeka!!!
Jasko dzisiaj ważył 3150gr, zaczął rosnąć to dobry znak. Ciocia Nina spojrzała na Janka swoim lekarskim wzrokiem. Symptomy wcześniaka są oczywiste. Łuszcząca się skórka, senność. Ale z drugiej strony zdrowy apetyt, jaśniejąca z dnia na dzień twarzyczka. W nocy Janek troszke zaczyna marudzic, prawdopodobnie z powodów brzuszka, Mama zaczeła stosowac herbatke z kopry wloskiego i Lefax. Taka zawiesiena przeciw kolce.

Środa - Wujostwo z Białośliwia


Rysio syn. właśnie zakończył swoją przygodę w Amsterdamie, złożył egzamin i dyplom. Gratulacje. Powrót z Amsterdamu został zaplanowany logistycznie. I tak rodzice Rysia pojawili się w Berlinie dzisiaj, a jutro przyjedzie Rysio. Już w październiku, Rysiek wchodzi w kolejny etap edukacji (kariery akademickiej) tym razem HU Berlin, najstarszy Uniwersytet w Berlinie. Pięknie Rysiek.

Ciocia Nina i wujek Rysio, już zatroszczyli się o zainicjowanie edukacji małego Janka, pierwsze spotkanie z matą edukacyjna dobrze wróżą.

wtorek, 14 lipca 2009

Ósmy Dzień Tygodnia


Jaśko i Jaś podczas popołudniowej sjesty. Czekają na powrót taty z pracy. Tacie udało się dzisiaj przywrócić samochód do pełnej sprawności. Jutro przegląd. A wieczorem 12km w godzinkę - dobry czas. Janko nie może jeszcze biegać z Tatą więc na razie ćwiczy mięśnie szyjki.

Udało się wrócić dokładnie na kąpiel Janka - Pierwszą Kąpiel w Wannie. Zobaczcie sami ja Janko adaptuje się w wodnym środowisku.


poniedziałek, 13 lipca 2009

Janek skończył tydzien

Dzisiaj nasz Janek skończył pierwszy tydzień. Siedem dni minęło, schudło mu się jakieś 300gr, ale już zaczął na powrót nabierać masy. Zaczyna coraz szerzej otwierać oczy i choć wiem, że jeszcze nie włada wzrokiem i pewnie nie potrafi złapać ostrości, to patrząc w jego oczy mam wrażenie, że on wie że ja to jego tato. Podziwiam Joasię, jej magazyn energii i miłości. Janek masz wspaniałą mamę. Dzisiaj odpadła Jankowi pępowina. Babcia ją gdzieś schowała tak że jakbyś w przyszłości szukał swojej pępowiny to wiesz gdzie jest. Mama obcieła Ci poraz pierwszy paznokcie.

niedziela, 12 lipca 2009

sobota, 11 lipca 2009

Sobota - Dzień Szósty



Dzisiaj Janko został ponownie odwiedzony przez panią położną Ewę. Pani Ewa twierdzi że Janek, to zdrowy chłopak. Nam udało się uchwycić moment w którym miał otwarte oczka - prawda że fajne. Aha, jeszcze jeden sukces taty, czas mycia wieczorem został skrócony do 15 minut. Prawie obeszło się bez czkawki, ale niespodziewany sik mial miejsce jak co dzień. Tak nawiasem pisząc to Janek przejawia rzadkie (tak nam się wydaje) upodobanie sikania do świeżo nakładanej pieluszki - dziwne? Dzisiaj przed myciem wazył 3020g. ... Ale ma oczka...

piątek, 10 lipca 2009

Spokój, Sen i Mleko


Piątek - Dzień Piąty

Tata, jeszcze nie odczuwa skutków pobudek o czwartej nad ranem. Prawdopodobnie dzięki temu że sen przychodzi ponownie o piątej. [zmęczyło mnie pisanie w 3 osobie] I w ten magiczny sposób mój dzień zyskał kolejny nieznany mi dotąd etap. Postanawiam nazwać go "śródnocą". Jeśli chodzi o pracę, po tych kilku godzinach spędzonych w fabryce wczoraj i dziś, stwierdzam, że jeśli kiedykolwiek okaże się, że w skutek działalności Janka śródnoc ulegnie wydłużeniu, to w pracy wytchnienia nie znajdę. Mam nadzieję, że bieganie będzie nadal odprężało (jeszcze 70 dni do Maratonu Berlińskiego)

zobacz trasę
http://www.real-berlin-marathon.com/events/berlin_marathon/2009/strecke.php
Posted by Picasa

Dzien Czwarty


Czwartek - Dzień Czwarty.
Janek w czasie dnia gromadzi energię słoneczną, wypoczywa pod opieka mamy, babci i cioci. Tata w tym czasie, zapewnia kontakt ze światem zewnętrznym. W tych pierwszych dniach działania Janka ograniczają się do jedzenia (co 3h -30ml mleka mamy) i snu. Dziś odwiedziła nas pani położna Ewa. Janko został obejrzany a mama wyposażona w fachowe informacje. Tata dzisiaj przyniósł mamie nową zabawkę z apteki. Ta żółta maszyna, to taka dojarka, dzięki której jedzonko dla Janka jest zawsze na wyciągnięcie ręki (czyt. mruknięcie Janka). Wieczorem odbyło się pierwsze mycie. Tata miał swoje 5 minut z Jankiem :).
Posted by Picasa

środa, 8 lipca 2009

Zabieramy Janka do domu

Dzisiaj Sroda - dzień 3.

Janek po przejściu badań U2 (U jak untersuchung czyli kontrola), a Mama po kontroli ginekologicznej uzyskali dzisiaj zgode na wyjścia do domu. Podczas kontroli U2 Jankowi zbadano ponownie reakcje na bodzce, po analizie probek krwi wylkuczono również żółtaczke. Nasz chłopak ma zdrowe serduszko, płucka, i dobry słuch, który został zbadany wczoraj w nocy. Od wczoraj zaczyna otwierac oczka. Jaśko widziła niebieski kolor.
Posted by Picasa

poniedziałek, 6 lipca 2009

Przyszedł Janek



Dzisiaj rano o godzinie 7.22 w szpitalu Św. Józefa na dzielnicy Tempelhof w Berlinie, przyszedł na świat nasz pierwszy syn Jan Ignacy. Przede wszystkim należy docenić ogromna odwagę i wytrwałość, jakimi wykazała się Mama Janka. Joanna, pokonując z niebywała determinacją trudy i wyzwania naturalnego porodu. Swymi okrzykami odstraszała demony, torując drogę na ten świat naszemu synkowi. Po niemal 12-godzinnych zmaganiach, Janek wyłonił się ze wzniesioną prawa pięścią, dając nam radość, siłę i sens. Należy wspomnieć, iż nasz syn pojawił się w miesiąc wcześniej niż było to planowane. Pomimo tak znacznego wyprzedzenia, okazał się dużym chłopakiem, ważył 3320g i mierzył 53 cm. Joanna i Janek mają sie już dobrze, oboje odpoczywają po bardzo wyczerpujacej batalii.