sobota, 23 stycznia 2010

Po marchewce kolej na dynie


Nie, nie to nie Halloween. W jadłospisie Janka, przyszła kolej na Dynie oczywiście że "Bio". Jeśli chodzi o kolor to zdecydowaliśmy z Tatą, że póki co zostaniemy przy marchewkowym. Dyniowy brzmi nieco głupio. Co innego zupka z dyni, przysznota, Tata zjadł co nieco, szczypta soli i jest Gitt. Poprzez bloga i Tatę Janek wysyła komunikat do wszystkich 7-miesięczników, " Eat the Dynia, Man!"

Brak komentarzy: